wtorek, 1 stycznia 2013

Sylwestrowa suszarnia

Wczoraj spędziłyśmy w końcu taki sylwester, o jakim zawsze marzyłyśmy - w domku, spokojnie, z oglądaniem fajerwerków, które prawie wlatywały mi przez otwarte okno do domu. Tak to bywa, jak się wysoko mieszka :)
Ale na długo przed północą czas zajęło nam przygotowywanie azjatyckich, właściwie japońskich, smakołyków. Marzyłyśmy o tym od dawna, choć restaurację z sushi mamy niedaleko, i to nawet niedrogą. Ale domowe - wiadomo - najlepsze. :)
Trochę się bałyśmy, jak to wszystko wyjdzie. Obejrzałyśmy wiele filmików, by nauczyć się zwijać, rozkładać, doprawiać, gotować, mieszać... Czyli ogólnie rzecz biorąc, jak zrobić w kuchni mały bałagan po azjatycku. :D
Najpierw było gotowanie ryżu, przyrządzanie marynaty do niego i krojenie wszystkiego, co się miało znaleźć w środku. W naszym przypadku wędzone ryby, ogórek i papryka. Jak kiedyś namierzymy dobre źródło ze świeżymi rybami, to zrobimy takie prawdziwe sushi ze surową rybką. :D
A tutaj przed samym zwinięciem na macie bambusowej. To wcale nie jest takie trudne, jak się wydawało, po pierwszych 2-3 rulonikach doszłyśmy do wprawy.
Efekty powyższego rolowania. :)
A tu już po cięciu ruloników. Wyglądają cudnie. Jeszcze nie wiedziałyśmy, jak smakują i stres był coraz większy. ;)
Zachciało nam się też zrobić troszkę inny kształt - czyli tak zwane nigiri. Ryż wyszedł idealny, kleił się jak należy, więc można było poszaleć. :)
A tutaj już przed samym pałaszowaniem. Oczywiście z imbirem marynowanym, sosem sojowym i wasabi (ostrym chrzanem). No i cóż mogę powiedzieć. Gillanku - kiedy robimy ponownie? :D

Przepisu nie podajemy, bo znajdziecie mnóstwo wskazówek w internecie, robi się naprawdę prosto i szybko, a do środka włożyć można właściwie wszystko. Nam najbardziej smakowała rybka z papryką i serkiem śmietankowym. Następnym razem na pewno pokombinujemy bardziej. :) A, no i ryż będziemy gotować przepisowe 15 minut - tyle naprawdę wystarczy. :)

1 komentarz:

  1. Dziewczyny:) wszystkiego naj na Nowy Rok:)))
    nieźle sobie poczyniacie z rybkami;)) nie jadłam i się nie tknę surowej ryby, ale wygląda super:))))

    OdpowiedzUsuń