piątek, 12 października 2012

Tea Time - pomidorki

 Czas na moją część naszego wspólnego RR Herbacianego.
 Zaklepałam sobie ten obrazek już na samym początku:
 - Żuczek, ja chcę wyszywać ten, ja chcę ten!
 - Ale przecież ty nienawidzisz mleka...
 - Ale zobacz jakie apetyczne są te pomidorki!
 Otóż to. Pomidory to ja mogłabym jeść kilogramami dzień w dzień. W tym roku udały nam się na działce, więc moja radość nie miała granic. ^__^
 A oto rzeczone pomidorki (w towarzystwie znienawidzonego przeze mnie mleka ;)
 Muszę przyznać, że haftowało mi się cudownie. Uwinęłam się w niecałe dwa dni. I tak się rozpędziłam, że podebrałam Żuczkowi następny obrazek - czekoladowe ciacha.
 Ale ona teraz cierpi na brak czasu, więc 2w1 - wyręczę ją, więc szybciej skończymy, a ja będę miała dalszą frajdę z wyszywania obrazków SODY. ^__~

3 komentarze: